
Hejka! Ufff już w domku. Muszę przyznać że przez całe życie nie byłam w tylu miejscach co teraz! Przygód było bardzooo dużo i nowych doświadczeń też. Były takie chwile ogromnego stresu gdzie miałam wszystkiego dość, powtarzałam notorycznie pod nosem, nerwowo `nigdy więcej`. Jednak wracając stwierdzam że podróżowanie jest zachwycające i na pewno w moim stylu! Jednak nie jest to blog o moim życiu lecz o wypiekach. Dlatego przejdźmy do głównego tematu czyli sernika czekoladowego. Spód z kakaowych herbatników, kremowa masa mocno czekoladowa oraz mus malinowy. Idealne ciasto pomagające przetrwać te wczesno-jesienne dni.
Składniki na spód:
- ok 200g herbatników kakaowych
- 70 g masła, roztopionego
- 1 łyżka kakao
Ciastka, masło i kakao wrzucić do malaksera i zmiksować do otrzymania masy o konsystencji mokrego piasku.
Tortownicę o średnicy 24 cm wyłożyć
papierem do pieczenia, sam spód. Na papier wysypać ciasteczka.
Wyrównać, dokładnie wklepać w dno formy i schłodzić przez pół godziny w
lodówce.
Składniki na masę serową:
- 750 g serka kremowego lub twarogu śmietankowego
- 200 g gorzkiej czekolady
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 budyń czekoladowy, proszek
- 4 jajka
- 2/3 szklanki śmietany 30%
- 2 łyżki kakao
Czekoladę posiekać i rozpuścić w kąpieli wodnej, odstawić do lekkiego przestudzenia.
W misie miksera utrzeć kremowy
serek/twaróg, cukier, proszek budyniowy, jajka, śmietanę i
kakao rozpuszczone w gorącej wodzie. Na końcu wlać przestudzoną płynną
czekoladę i wymieszać dokładnie łyżką lub krótko zmiksować, aż cała masa
nabierze jednolitego koloru.
Piec w 180 stopniach ok 30 minut a następnie w 130 ok 1h.
Ostudzić, włożyć na kilka godzin do lodówki, a najlepiej na całą noc.
*Malinowa pianka: (można zostawić sernik bez lub polać czekoladą)
- 500g malin zmiksowanych
- 2 kiśle malinowe